wtorek, 20 lutego 2018

Odchudzam się!

Wiem, nie jestem oryginalna, tysiące blogów, postów, komentarzy dotyczy właśnie ODCHUDZANIA! Widzę w tym jednak ogromną zaletę. Może gdzieś w sieci znajdzie się "złoty środek", może ktoś w sieci podpowie mi, a ja z kolei innej osobie i tym sposobem wspólnie osiągnowszy cel, poszerzymy grono osób szczęśliwych, spełnionych, zadowolonych z życia...

Mój cel jest o tyle utrudniony, że od 8 stycznia, do nie wiem kiedy jestem prawie unieruchomiona. Nie mam szans na razie na rozpoczęcie nie tyle intensywnych, ale jakichkolwiek ćwiczeń... Jednak jestem szczęśliwa... Jeszcze tydzień temu ostro ćwiczyłam pozytywne myślenie, uczyłam się cieszyć, "że mam nogę"... co prawda kulałam, co prawda puchła, bolała, mrowiła, piekła, ale noga była, więc zaciskając ostro zęby mogłam się na niej przemieszczać...
To była moja perspektywa na resztę życia...  Usłyszałam bowiem, że najprawdopodobniej mam uszkodzony nerw i problemy z nogą będą mi już towarzyszyć zawsze...
Wyobraźcie sobie jakie to przerażające uczucie...
A co z długimi spacerami? Marzeniami o wyprawach w góry? Jazdą na rowerze, rolkach? Co z pracą, w której przebywając z całą gromadą małoletnich, ruchliwych istot, bez ruszania ani rusz... Bez tańczenia, brykania, fikania...
Jednak usiłowałam cieszyć się z tej NOGI i tej myśli się trzymać: "MAM NOGĘ. INNI MAJĄ GORZEJ. SA GORSZE CHOROBY NA ŚWIECIE!!!"

Rozpoczęłam rehabilitację (ultradźwięki, jonoforeza, laser), powinien być również masaż, ćwiczenia i mobilizacja blizny, ale tej części zabiegów na NFZ nie udało mi się w krótkim terminie  znaleźć.
Chodzę na zabiegi i czuję poprawę...
Jestem bardzo, bardzo szczęśliwa i stąd aż chce się żyć.
CHCĘ ŻYĆ i MARZĘ O TYM BY BYĆ SZCZUPŁA!
A że narazie mogę skupić się tylko na DIECIE, ZDROWYM ODŻYWIANIU... i krótkich spacerach... Tak więc pierwsze kroki w mojej diecie już niebawem. Jak tylko wrócę z rehabilitacji...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

8 Dzień po operacji...

  Nie potrafię nie chodzić...  Chirurg powiedział, że po tygodniu można chodzić ile dam radę... Czy miał świadomość ile można "dać radę...