niedziela, 17 września 2017

W poszukiwaniu szczęścia...

Minęło lato...  Zabrakło słońce... A co najgorsze przyszło mi "świętować" 36 urodziny. W urodziny, Sylwester, początkiem wakacji, 1 września patrzę na swoje życie i rozliczam się raz po raz z tego co zrealizowałam ze swoich planów... Zdaje mi się jednak, że pomysłów na każdą chwile mam zbyt dużo, żeby sięgać do tych, które były w chwili planowania... A może za dużo planuję? Kołata mi po głowie również myśl, że po prostu zbyt dużo czasu marnuję...
Tylko które chwile można nazwać zmarnowanymi?
Są ludzie, którzy wolny dzień, wolne popołudnie spędzają na kanapie, przed telewizorem. Jak to możliwe mieć czas na to by nic nie robić? Dla mnie chwila z książką, to chwila ukradziona życiu...
 W poszukiwaniu szczęścia i tych skradzionych chwil zaczynam przygodę z blogiem. Dzień dobry wszystkim!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

8 Dzień po operacji...

  Nie potrafię nie chodzić...  Chirurg powiedział, że po tygodniu można chodzić ile dam radę... Czy miał świadomość ile można "dać radę...